Strefa wolnocłowa dla dzieł sztuki. W Europie jest ich tylko sześć, jedna w Czechach

Czechy mają strefę wolnocłową dla dzieł sztuki. Ma ona takie same parametry jak np. wolne porty w Szwajcarii. Właściciele cennych eksponatów nie muszą już przechowywać dzieł za granicą. Czechy są pierwszym krajem postkomunistycznym, któremu przyznano zwolnienie unijne.
 
Koniec z przechowywaniem drogich dzieł sztuki w Szwajcarii. Teraz można bez obaw wwozić cenne eksponaty do Czech, a następnie wywozić je z powrotem bez żadnych ograniczeń.
 
Republika Czeska ma teraz bezcłową strefę dla dzieł sztuki. Po dwóch latach negocjacji firmie Artex udało się uzyskać zwolnienie od Unii Europejskiej. Dzięki temu Czechy znalazły się wśród sześciu krajów europejskich, które zezwalają na przechowywanie dzieł sztuki bez konieczności przechodzenia przez skomplikowany proces celny.
 
„Wraz z utworzeniem depozytu celnego w Czechach stworzono idealne warunki do znacznego ożywienia krajowego rynku sztuki. Transakcje, które wcześniej były zawierane w Zurychu lub Londynie, mogą przenieść się na nasze terytorium. Otwierają się również możliwości dla galerii i domów aukcyjnych, które nie muszą już martwić się o przechowywanie Picassa czy Modiglianiego w Czechach przez kilka lat” – mówi René Rohan, współwłaściciel Artex.
 
Strefa wolnocłowa dla dzieł sztuki może również przynieść korzyści firmom związanym z tym segmentem – firmom transportowym, ubezpieczeniowym, konserwatorom, zakładom eksperckim, domom aukcyjnym czy organizatorom wystaw.
 
Pozwolenie zostało przyznane firmie Artex pod koniec października b.r. Celny depozyt dzieł sztuki znajduje się na terenie Q Park Měšice i ma takie same parametry jak np. wolne porty w Szwajcarii. Strefa wolnocłowa umożliwia przechowywanie dzieł sztuki importowanych z krajów spoza UE w systemie całkowicie zwolnionym z podatku VAT.
 
„W strefie wolnocłowej towary są nadal w tranzycie, co oznacza, że znajdują się na naszym terytorium, ale nie są przemycane do Republiki Czeskiej. Towary mogą być przechowywane w tym systemie przez nieograniczony okres czasu, nawet przez dziesięciolecia obraz, rzeźba, fotografia lub inne dzieło sztuki może tam pozostać bez konieczności płacenia podatku VAT przez właściciela” – mówi René Rohan.


Obraz to nie ogórek

Zalety strefy wolnocłowej docenią kolekcjonerzy, którzy obawiają się komplikacji przy eksporcie dzieł sztuki, które zostały odprawione w Czechach, muzea i galerie, które organizują wystawy eksponatów przywiezionych spoza UE, fundusze inwestycyjne, które chcą swobodnie kupować sztukę na całym świecie, oraz dealerzy sztuki, którzy sprzedają dzieła zakupione poza UE.

„Służby celne nie mogą dokonać tzw. niepewnej sprzedaży, więc sztuka jest traktowana przez służby celne jak każdy inny towar. Tyle tylko, że obraz to nie iPhone czy ogórek, nie można z góry wiedzieć, czy się sprzeda. W składzie wolnocłowym można zaoferować dzieło na sprzedaż bez konieczności płacenia podatku VAT lub zabezpieczenia celnego. A jeśli się nie sprzeda, można je wyeksportować z powrotem bez żadnych ograniczeń” – wyjaśnia René Rohan.

Za utworzeniem składu celnego przemawiało również to, że Republika Czeska ma jedne z najsurowszych warunków importu i eksportu dzieł sztuki w Europie. Stawka VAT na import spoza UE wynosi 15% – ponad dwukrotnie więcej niż w Niemczech i trzykrotnie więcej niż w Wielkiej Brytanii. Jest to również powód, dla którego wielu dealerów sztuki często odprawia i deponuje zakupione dzieła poza Republiką Czeską.

„Ponadto, podczas procesu wydawania zezwoleń eksportowych, nasi urzędnicy są bardzo surowi i często w ogóle nie zezwalają na eksport. Jeśli następnie złożą wniosek o uznanie dzieła za zabytek kultury, z pewnością uniemożliwią stały eksport i sprzedaż poza Czechami. Siła nabywcza w naszym kraju jest minimalna w porównaniu z rynkiem światowym, więc ten krok de facto zdewaluuje inwestycję bez żadnej rekompensaty. Właściciele cennych eksponatów starają się więc wywozić je z Czech lub nawet ich tu nie importować” – mówi René Rohan.

Te komplikacje znikną wraz z utworzeniem strefy wolnocłowej. Podobnie jak ryzyko, że dzieło sztuki zostanie uszkodzone podczas tradycyjnej kontroli celnej.

Artex umożliwia przechowywanie dzieł w depozycie spełniającym najwyższe wymogi bezpieczeństwa. Aby uzyskać dostęp do dzieł, trzeba np. przejść przez skaner odcisków dłoni, który rozpoznaje, czy jest to lewa czy prawa dłoń i czy pulsuje w niej krew, lub wprowadzić sześciocyfrowy kod dostępu, który zmienia się co 30 sekund.

Firmie Artex udało się zbudować unikalny na skalę światową ArtHub – kompleksową infrastrukturę dla sztuki. W jednym miejscu znajduje się depozyt sztuki, galeria, showroom, fundusz inwestycyjny Artefin, strefa wolnocłowa oraz specjalistyczny transport dzieł sztuki.

O Artex

Artex prowadzi największy prywatny depozyt sztuki w Republice Czeskiej w Měšicach koło Pragi. Do jego klientów należą Biblioteka Narodowa, Galeria Miejska w Pradze oraz wiele prywatnych galerii i kolekcjonerów. W pomieszczeniach depozytu przechowywany był np. Slavic Epic, sześcioipółmetrowy obraz Andy’ego Warhola czy największa kolekcja plakatów Alfonsa Muchy z Galerii Portu. W Měšicach udało się zbudować w jednym miejscu depozyt sztuki, galerię, specjalistyczny transport sztuki, fundusz inwestycyjny Artefin, a teraz także strefę wolnocłową.

Źródło:Artex