EURACTIV.pl: opozycji nie udało się przegłosować wotum nieufności wobec premiera

Jak donosi EURACTIV.pl, dwóm opozycyjnym partiom nie udało się odwołać premiera Andreja Babiša. Politycy Czeskiej Partii Piratów (Piraci) oraz bezpartyjnego ruchu Burmistrzowie i Niezależni (STAN) uznali, że obecny rząd Czech „utracił społeczne zaufanie”.

Głosowanie w czeskim parlamencie poprzedziła aż 13-godzinna debata, której częścią było także 40-minutowe wystąpienie szefa rządu. Andrej Babiš przekonywał w nim, że jego gabinet dobrze poradził sobie z pandemią COVID-19 oraz będącym jej skutkiem kryzysem gospodarczym i jest „rządem sukcesu”.

Oskarżył też opozycję o to, że „chce obalić rząd, który wprowadził godne emerytury, podniósł płace w wielu sektorach, a także poprawił poziom życia, zwiększył dochody rodzin, zmniejszył podatki oraz bronił interesu Czech na arenie międzynarodowej”.

Opozycja wytyka rządowi skandale wokół premiera

Ale opozycja wskazuje na rosnące bezrobocie oraz fatalne statystyki pandemiczne, które pokazują dużą śmiertelność z powodu COVID-19, a także na konflikty w samym rządzie oraz skandale finansowe wokół samego premiera, który jest jednym z najbogatszych Czechów.

Babiš jest bowiem oskarżany m.in. o to, że fikcyjnie sprzedał niegdyś należący do niego ośrodek konferencyjno-wypoczynkowy, aby uzyskać na niego unijną dotację dla małych i średnich firm.

Ponadto wciąż miał zachować wpływ na stworzony przez siebie rolniczy holding Agrofert, który oficjalnie na czas pracy w rządzie – najpierw jako minister finansów i wicepremier, a potem premier – przekazał pod zarząd funduszu powierniczego.

Tymczasem Agrofert uzyskał kilka unijnych dotacji, a premier miał pośrednio – poprzez podległe sobie instytucje – mieć wpływ na decyzję w tej sprawie. Komisja Europejska już oceniła w swoim raporcie, że doszło w związku z tym do konfliktu interesów i jeśli czeski rząd nie wyegzekwuje od Agrofert zwrotu dotacji, zagrożone będą wypłaty kolejnych unijnych środków.

Partia Babiša traci poparcie

To wszystko odbija się na notowaniach rządzącej partii ANO, którą kieruje premier. Natomiast rośnie poparcie dla opozycji, a przede wszystkim dla liberalnej Czeskiej Partii Piratów oraz dla Burmistrzów i Niezależnych. Gdyby wybory odbyły się teraz, ewentualna koalicja tych partii mogłaby przejąć w Czechach władzę.

Lider pierwszego z tych ugrupowań Ivan Bartoš stwierdził więc, że zarówno premier, jak i jego gabinet „utracili już społeczne zaufanie”. Wtórował mu także lider drugiego ugrupowania Vit Rakušan.

Rząd uratowali jednak posłowie Komunistycznej Partii Czech i Moraw, którzy opuścili na czas głosowania salę obrad, co sprawiło, że rządowi wystarczyło głosów, aby się obronić. Premier Babiš wygrał więc już trzecie wotum zaufania – pierwsze w listopadzie 2018 r., a drugie w czerwcu 2019 r.

Czescy komentatorzy zwracają uwagę na to, że opozycja zapewne nie liczyła na skuteczne odwołanie rządu, ale w ten sposób zaczęła raczej na poważnie polityczną kampanię przed zaplanowanymi na październik wyborami do parlamentu.

Autor Anna Wolska | EURACTIV.pl