EURACTIV.pl: Czechy chcą być europejskim liderem w SI
W Czechach temat sztucznej inteligencji (SI) jest szeroko dyskutowany. Jak podaje EURACTIV.pl, eksperci, politycy i inni interesariusze zdają sobie sprawę, że badania, rozwój i wykorzystanie tej technologii będą miały kluczowe znaczenie w najbliższej przyszłości.
Czesi odrzucają surowe europejskie regulacje. Ich zdaniem zbyt wiele ograniczeń mogłyby nieodwracalnie spowolnić rozwój badań nad sztuczną inteligencją.
Uważa tak m.in. Tomáš Mikolov – naukowiec zajmujący się sztuczną inteligencją, który doświadczenie zawodowe zdobywał w amerykańskich gigantach cyfrowych: Google, Microsoft czy Facebook. Niedawno zdecydował się on na powrót do Czech i obecnie pracuje na Politechnice w Pradze.
„Sztuczna Inteligencja to grupa algorytmów komputerowych, które rozwiązują złożone zadania, takie jak tłumaczenie maszynowe, rozpoznawanie obrazu, mowy itp. W zasadzie są to głównie metody statystyczne stosowane do dużych zbiorów danych” – wyjaśnił ekspert w rozmowie z EURACTIV.cz
„Zasadnicze pytanie brzmi, czy próba uregulowania na poziomie europejskim wykorzystywania statystyki w programach komputerowych ma w ogóle sens. Przyczyną nacisków na regulację badań nad sztuczną inteligencją są często fantastyczne wizje o przyszłości, które nie mają nic wspólnego z obecnym poziomem tej technologii” – dodaje Mikolov.
„Moim zdaniem, zamiast dyskusji o wprowadzeniu prawa mającego na celu spowolnienie rozwoju nowoczesnych technologii, lepiej byłoby otworzyć dyskusję na temat wsparcia takich badań i szerokiego wykorzystania SI. Dzięki temu bylibyśmy w stanie konkurować z USA i Chinami” – wyjaśnia ekspert.
Im mniej regulacji, tym lepiej?
Pogląd ten podzielają przedstawiciele Konfederacji Przemysłu Republiki Czeskiej. Według Ondřeja Ferdusa, dyrektora departamentu gospodarki cyfrowej i technologii, ustalenie zasad rozwoju SI jest ważne, ale z drugiej strony lekkomyślne regulacje mogą mieć daleko idące konsekwencje.
„Europa jest w bardzo dobrej pozycji, aby stać się światowym liderem w dziedzinie SI. Jednak wprowadzenie nadmiernych restrykcji prawnych może zablokować rozwój potencjału. Dlatego też zgadzamy się z podejściem władz Republiki Czeskiej” – przekonuje rozmówca EURACTIV.cz.
Przedstawiciele Republiki Czeskiej, w nieoficjalnym dokumencie opublikowanym jesienią ubiegłego roku podkreślili, że nacisk należy położyć przede wszystkim na samoregulację.
„W dziedzinie wprowadzania prawa regulującego rozwój SI istotny dla nas jest przede wszystkim temat bezpieczeństwa społecznego. Jedynie w przypadku niebezpiecznych aplikacji, które np. rozpoznają twarz, oceniają obywateli lub rozpoznają emocje użytkowników, konieczne jest wyznaczenie ściśle określonych granic“ – powiedział Jan Míča, kierownik Działu Europejskiej Agendy Cyfrowej w Kancelarii Rządu Republiki Czeskiej.
Míča zaznacza, że „Czechy popierają podejście oparte na dokładnej ocenie ryzyka i wprowadzenie regulacji tylko wtedy, gdy jest to konieczne, tak aby nie mnożyć niepotrzebnych barier dla programistów i biznesu”.
Republika Czeska jest również jednym z 14 krajów, które w październiku wezwały Komisję Europejską do wprowadzania jak najmniejszej liczby regulacji w dziedzinie rozwoju SI.
Znalezienie równowagi między tworzeniem nowych przepisów, a szybkim rozwojem SI ma kluczowe znaczenie również dla Konfederacji Przemysłu Republiki Czeskiej. Na początku br. powołała ona nieformalną grupę organizacji z Europy Środkowej i Wschodniej o nazwie AI Challengers. Jednym z rezultatów jej prac jest wspólne stanowisko w sprawie tzw. białej księgi dotyczącej SI, opublikowanej przez Komisję Europejską w lutym br.
SI jest wszędzie wokół nas
Podobnie jak Tomáš Mikolov, inni ludzie z branży również zwracają uwagę na nierealistyczne wyobrażenia społeczeństwa na temat SI.
„Wciąż słucham narracji rodem z filmów science fiction, o tym że SI mogłaby pewnego dnia zniszczyć ludzkość. A przecież wpływa ona na nas już od dłuższego czasu, np. za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jednocześnie debata na temat jej zastosowań jest mało pogłębiona” – podkreślił w rozmowie z EURACTIV.cz współzałożyciel projektu prg.ai – Pavel Juruš.
Platformę Prg.ai stworzono do rozwoju nauki, edukacji i handlu w dziedzinie SI. Za jej pośrednictwem studenci, nauczyciele, naukowcy, prawnicy czy filozofowie mogą łączyć się ze sobą i popularyzować dyskusję o technologiach przyszłości w całym społeczeństwie.
Pavel Juruš nie jest zagorzałym przeciwnikiem regulacji dotyczących sztucznej inteligencji. „Jestem zwolennikiem ostrożności, ponieważ SI niesie ze sobą szereg zagrożeń. Jednak stanowisko niektórych interesariuszy, dla których regulacja oznacza wyłącznie nakładanie kolejnych przeszkód i utrudnianie działalności gospodarczej, jest błędny” – zaznacza. Jego zdaniem dobrze ugruntowane ramy prawne powinny wspierać – nie hamować – rozwój.
Brakuje rządowego wsparcia
Juruš zaznacza, że w Czechach istnieją świetni specjaliści, którzy mogliby skupić się na rozwoju SI, ale brakuje im wystarczającego wsparcia ze strony rządu.
„Instytuty badawcze mogą prowadzić nawet najlepsze i najbardziej innowacyjne badania, ale jeżeli brakuje strategicznego podejścia do rozwoju i zarządzania nauką na niewiele się to zda. Niestety jest to problem ogólnego niedofinansowania nauki w Czechach” – wyjaśnia ekspert. Według niego Czechy nie są w stanie zaoferować wystarczająco interesujących warunków dla zagranicznych naukowców. „W ten sposób nie skłoni się zagranicznego kapitału do inwestycji w tej branży” – podkreśla.
„Utalentowani ludzie wyjeżdżają za granicę z powodu lepszych warunków pracy” – mówi. „Podejście rządu do badań i rozwoju jest dalece niewystarczające, aby sprawić, że w przyszłości Czechy staną się europejskim liderem w dziedzinie sztucznej inteligencji”.
Ondřej Ferdus podkreśla potrzebę większego wsparcia ze strony władz. Jego zdaniem trwająca pandemia pokazuje, jak ważna jest cyfryzacja i wykorzystanie SI. Jednocześnie ekspert zwraca uwagę na siłę sektora prywatnego i czeskich uniwersytetów.
„W Czechach mamy setki podmiotów, które prowadzą badania w dziedzinie SI i silne zaplecze akademickie”. Według badań 88 proc. z nich pokrywa wydatki z własnej kieszeni. „Jest oczywiste, że jeżeli firmy inwestują w rozwój własne środki, to zdają sobie sprawę ze znaczenia jakie sztuczna inteligencja zyska w przyszłości” – konkluduje Ferdus.
Autor Lukáš Hendrych | EURACTIV.cz | Tłumaczenie Konrad Strubiński