Targi to nie festiwal czy mecz piłki nożnej
Organizatorzy targów chcą we wrześniu wznowić przerwany sezon. Spółka Veletrhy Brno, a.s. (Targi Brno S.A.) zwraca uwagę, że targów nie można porównywać do koncertów, festiwali czy spotkań sportowych. Wzywa czeski rząd do zakwalifikowania organizacji targów do tej samej działalności, co centra handlowe i uwzględnieniu w planie czasowym. Imprezy targowe są ważnym narzędziem do restartu gospodarki.
Zgodnie z podjętymi przez Ministerstwo Zdrowia Republiki Czeskiej z dnia 10 marca b.r. środkami nadzwyczajnymi, targi wraz z festiwalami i wydarzeniami sportowymi zostały włączone do kategorii imprez masowych i ich organizacja została zakazana. Sprzeciwiają się temu organizatorzy targów. Specyfika imprez targowych przypomina raczej tę, która jest znana z centrów handlowych aniżeli z festiwali czy innych imprez masowych.
„Ważny jest charakter wydarzenia. Nie można nas wrzucać do jednego worka z meczem piłki nożnej czy koncertem Rolling Stones, podczas których w jednym czasie i w jednym miejscu stłoczone są dziesiątki tysięcy osób. Targi to przede wszystkim platforma handlowa, która zasadniczo ma logistykę centrum handlowego. Mało tego, jest to platforma potrzebna do wsparcia gospodarki w kryzysie. Dlatego wzywamy rząd, aby wyjął targi z reżimu wydarzeń masowych” – mówi dyrektor generalny Jiří Kuliš.
Na festiwalach czy wydarzeniach sportowych gromadzą się dziesiątki tysięcy osób w jednym czasie i w jednej, ograniczonej przestrzeni. W przypadku festiwali są to często improwizowane warunki higieniczne. Przez targi przejdzie określona liczba osób podczas kilku dni. Przy dużych imprezach targowych dzienna odwiedzalność jest porównywalna z weekendową frekwencją centrów handlowych. Hale wystawiennicze są przystosowane do przyjęcia większej liczby osób, a organizatorzy targów mają doświadczenie w regulowaniu ich ilości.
Targi Brneńskie mają zagospodarowanie parkowe, duże odstępy pomiędzy pawilonami oraz możliwość oddzielenia przestrzeni. Centrum Wystawiennicze ma w tej chwili dostateczną infrastrukturę, aby wprowadzić niezbędne zasady higieniczne. Zwiedzający poruszają się równomiernie po pawilonach i między nimi oraz mają do dyspozycji większą, indywidualną przestrzeń niż uczestnicy wydarzeń innych formatów.
„Ludzie nie muszą się tutaj kłębić w wąskim obszarze, jak np. na meczu hokeja czy koncercie. Jeśli będzie działać Paladium w Pradze lub inne centrum handlowe, to nie ma powodu, abyśmy my nie działali” – dodaje rzecznik prasowy Jaroslav Bílek.
Niemieckie administracje targowe mają sytuację bardziej klarowną, ponieważ niemiecki rząd określił, że zakaz imprez targowych czy innych wydarzeń o dużej liczbie uczestników zakończy się z końcem sierpnia. Mogą to jeszcze zmienić przepisy określone przez władze poszczególnych krajów związkowych.
„Obecna niepewność stanowi poważne zagrożenie dla przesuniętych na drugą połowę roku wydarzeń i dla Międzynarodowych Targów Maszynowych. Nie widzę powodu, dla którego targi nie miałyby mieć zielonego światła pod koniec lata. Niektóre wydarzenia o niższej frekwencji mogłyby się odbywać już po otwarciu centrów handlowych. Mówimy o takiej samej logistyce i praktycznie takim samym modelu handlowym. Jeśli będą otwarte centra handlowe, a my będziemy zamknięci, będzie to dyskryminujące” – podkreśla Kuliš.
„Firmy muszą planować. Przygotowania do targów to nie jest kwestia tygodnia, ale kilku miesięcy. Harmonogram wznowienia imprez targowych jest dla nas organizatorów oraz wystawiających się firm kluczowym czynnikiem. Potrzebujemy od rządu jasnego sygnału do otwarcia targów” – mówi Jaroslav Bílek.
Targi są generatorem wymiany handlowej, która ma obecnie zasadnicze znaczenie dla ożywienia gospodarki. Międzynarodowe Targi Maszynowe MSV, planowane w terminie od 5 do 9 października b.r., powinny również znacząco przyczynić się do wznowienia sparaliżowanej gospodarki. Jest to dla czeskiego przemysłu wydarzenie kluczowe, które w swojej 60-letniej historii nigdy nie zostało odwołane. Targi MSV są ważną platformą B2B dla innowacji w branży maszynowej i przemyśle. Targi powinny stać się symbolem odnawiania dotkniętej kryzysem gospodarki i przemysłu.